Dodaj swój komentarz
Treść*:
Podpis*:

* - pola obowiązkowe
   
Geoblog.pl    mariopollo    Podróże    Tułaczka po Azji    Jaipur, Amber
Zwiń mapę
2011
04
paź

Jaipur, Amber

 
Indie
Indie, Jaipur City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6683 km
 
Czas naglił, czekał następny cel podróży – Jaipur. Kolejny nocny pociąg i po 14 godzinach zawitałem do różowego miasta, jak potocznie nazywa się to miasto Radżastanu. Zamieszkałem w Kantichandra Palace za 200 INR. Kiedyś to musiał być pałac, ale dawno, dawno temu...

Tu zwabił mnie Hawa Mahal czyli Pałac Wiatrów.

Wybrałem się na zwiedzanie i po paru zdjęciach mój aparat obwieścił bezlitośnie – bateria wyczerpana. Zapobiegliwy Mario nosi zawsze zapasową baterie, tak było i teraz. Problem w tym, że ona była nie naładowana. Tu przyszła z pomocą komórka, ale jak obejrzałem zdjęcia nią wykonane, postanowiłem przeżałować te 50 INR za wstęp i udać się tam po raz drugi.

W środę zrobiłem sobie krótką wycieczkę do Amber, by obejrzeć fort. Miałem okazję przejechać się dosyć zdezelowanym autobusem miejskim, siedząc na kole zapasowym, dobrze, że tylko 20 minut . W forcie setki hindusów (a gdzie ich nie ma?). Jedną z atrakcji były latryny, których używał kiedyś maharadżowie. Po zapachu jaki się tam ulatniał wywnioskowałem, że z powodzeniem służą komuś obecnie. Ale widok z góry na miasto wart zobaczenia. Wróciłem do Jaipuru. Pokusiłem się na wypicie lassi z gałką lodów, zakupione oczywiście na ulicy. Po tej mieszance byłem pewien, że wykorzystam cały zapas węgla, ale o dziwo żadnych niepokojących reakcji nie było.

W hotelu posiedziałem do 22.30 i udałem się na stację kolejową, gdzie o godz. 00.15 miałem mieć pociąg do Jodhpuru. Miałem, bo jak się okazało pociąg przyjechał dopiero o 01.00 i jakby tego było mało zmienili peron na który miał przyjechać. Biegałem więc z plecakiem po peronach, ale na szczęście wsiadłem. Tu czekała mnie kolejna niespodzianka. Na moim miejscu spała jakaś kobiecina, więc ja dawaj zaczynam ją szarpać, obudził się jej mąż i gestykulując dał mi do zrozumienia, żebym dał jej spokój, a sam odstąpił mi swoje miejsce. Podróż trwała tylko 5 godzin, ale byłem tak zmęczony, że nawet udało mi się zdrzemnąć.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 9 komentarzy9 670 zdjęć670 0 plików multimedialnych0