Geoblog.pl    mariopollo    Podróże    W 70 dni dookoła Azji    Bac Ha
Zwiń mapę
2007
31
paź

Bac Ha

 
Wietnam
Wietnam, Bắc Hà
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11940 km
 
O 22.05 wyjechalem pociagiem do Lao Cai, 9,5 godz., hard sleep - 118.000 VND (niecale 20 PLN). Jestem pelen podziwu dla wietnamskich kolei za punktualnosc. Nawet pociag jadacy z Sajgonu ponad 40 godz. przyjezdza do Hanoi 10 minut przed czsem. W Tajlandii nie do pomyslenia.
Na miejscu bylem o 7.35, a o 10.00 mialem autobus do Bac Ha (30.000 VND). Rozkladowo powinien jechac 2 godz., ale ja mialem to "szczescie" dotrzec na miejsce po 3,5 godz. Wyjechalismy planowo, ale po 15 minutach jazdy autobus zatrzynal sie i czekalismy nie wiadomo na co. Jak sie okazalo za chwile nadjechal autobus z gorskich wiosek wraz z paniami zmiarzjacymi na targ. Zaczelo sie przepakowywanie na dach autobusu workow przeroznej tresci. Co nie zmiescilo sie na dachu zostalo wpakowanie do srodka i tak zapakowani do granic mozliwosci ruszylismy dalej. W Bac Ha nocowalem w hotelu Anh Duong. Cena wyjsciowa - 5 $. Po negocjacjach zaplacilem 10 $ za 3 noclegi. Pojechalem tam ze wzgledu na niedzielny targ, na ktory schodzi sie etniczna ludnosc z pobliskich wiosek. Bylo kolorowo. Dobtra rada: lepiej przyjechac wszesniej do Bac Ha, przenocowac i rano wybrac sie na targ zanim ok. godz. 9.00 zjada sie autokary pelne turystow.

I doczekalem sie, Wietnamczycy zaczeli pokazywac co potrafia.
Poszedlem do restauracji cos zjesc. Pustki. Zamowilem sajgonki. W karcie cena jak byk - 15.000 VND. Zjadlem, chcialem zaplacic, a pani do mnie z usmiechem - 30.000 VND. Popatrzylem na nia z politowaniem, zostawilem 15.000 i wyszedlem. A miala nadzieje, ze zaplace. Naiwna.
Na drugi dzien ta sama restauracja. Pani przynosi mi karte ze strona otwarta na daniach zaczynajacych sie od 30.000 VND, ze niby jest to odpowiedni dla mnie, a w szczegolnosci dla niej przedzial cenowy. Zamowilem ryz z kurczakiem i warzywami za 15.000 VND. Nie ma to jak sila sugestii. Naiwna. Na trzeci dzien zmienilem restauracje. Pusto, jak w poprzedniej. Zamowilem sajgonki z owocami morza. Pani chwyta za telefon i gdzies dzwoni. Po 10 minutach wpada do restauracji mlody Wietnamczyk, podchodzi do mnie, pyta czy potwierdzam zamowienie. Jak sie okazalo byl to kucharz, ktorego sciagnieto nie wiadomo skad. Byc moze ma prace na telefon.
Nastepnego dnia rano poszedlem w miejsce skad odjezdzaly autobusy z zamiarem powrotu do Lao Cai. Autobus juz stal, dokladnie ten sam ktorym przyjechalem do Bac Ha, z tym samym kierowca i kasujacym za przejazd. Pan do mnie wyskakuje z cena 50.000 VND, ja na to 30.000 VND, on dalej swoje. Tlumacze mu wiec, ze 3 dni temu przyjechalem tym autobusem i on we wlasnej osobie skasowal mnie 30.000. Chyba sobie przypomnial, powiedzial O.K., ale zaraz dodal wskazujac na moj plecak - 10.000 VND. Naiwny.
I tak dobrze, ze tym razem nie zamawialem zadnych wycieczek w biurach podrozy, bo z nimi to dopiero jest jazda. Kto byl w Wietnamie - ten wie.

Z Lao Cai pojechalem autobusem do Sapa - 25.000 VND. Nocowalem w Darling Hotel za 4 $. Moj pokoj znajdowal sie na dachu hotelu. Jak otwieralem drzwi na zewnatrz to mialem przed soba sznury z suszacym sie praniem. Mimo wszystko byl to najlepszy pokoj w jakim do tej pory nocowalem w Wietnamie. Z okna widok na gory, duze loze, TV z satelita, lazienka z ciepla woda.

W Sapa pozwiedzalem okolice, poszedlam do wioski Cat Cat - wstep 10.000 VND. I ogolnie nie robielm nic, bo zaczelo padac. Wlasnie dzisiaj wrocilem do Lao Cai, zostaje tu jedna noc a jutro nocnym pociagem jade do Hanoi.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 9 komentarzy9 670 zdjęć670 0 plików multimedialnych0