Geoblog.pl    mariopollo    Podróże    W 70 dni dookoła Azji    Ubon Ratchathani
Zwiń mapę
2007
12
paź

Ubon Ratchathani

 
Tajlandia
Tajlandia, Ubon Ratchathani
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10887 km
 
Podroz okazala sie "nieco" dluzsza, bo trwala az 13 godzin. Do tego pociag byl full, wiec spedzilem te podroz na siedzaco. Co prawda towarzystwo bylo bardzo rozrywkowe. Kilku panow raczylo sie przeroznymi trunkami i bardzo chcieli abym do nich dolaczyl. Jakos nie mialem ochoty. Na miejscu bylem o 7.30, znalazlem Rimhkong G.H. za 120 B i polozylem sie spac. Wstalem o 13.00 i ruszylem na obchod miasta. Ogolnie nic szczegolnego - jak to w przygranicznym miasteczku: lao market, pare nocnych barow "pod strzecha", prostytutki, podtatusiali (a moze raczej poddziadziali) turysci wraz ze swoimi tajlandzkimi "przewodniczkami" i tyle.

Na drugi dzien wybralem sie za miasto do Sala Kaew Ku - to tzw "Budda Park" , w ktorym znajduja sie rzezby i posagi stworzone przez szalonego mnicha. Najwiekszy okaz ma 25 m wysokosci. W drodze powrotnej przyswiecilo slonce i troche fejs mi przypalilo.

We wtorek rano wyruszylem w dalsza droge do Beung Kan (3 godz.). Upal byl taki, ze caly dzien spedzilem w hotelu. Dobrze, ze mialem TV w pokoju i jedyna stacja, ktora moglem ogladac bylo MTV w wersji tajlandzkiej. Nastepnego dnia ruszylem do do Nakhon Phanom (4 godz.) i potem przesiadka do That Phanom (1 godz.). Wiecie o co mozna zapytac tyryste w autobusie? Na pewno nie zgadniecie. Pani z dzieckiem zapytala mnie czy juz mam "lady for the night". Grzecznie acz stanowczo odmowilem wspolpracy.
W That Phanom chcialem zamieszkac w Niyana G.H., jedynym i najtanszym G.H. w miescie. Niestety Niyana zajela sie w domu nauka angielskiego i nie przyjmuje juz turystow. Skierowalem sie do znanego mi sprzed 8 lat Chaivon Hotel. Na wstepie nikt nie mowil po angielsku, wiec poslano po kogos z sasiedztwa i dowiedzialem sie, ze pokoj kosztuje 100 B i jest bez klimy, ha dobre sobie bez klimatyzacji - w calym hotelu nawet nie bylo prysznica. Ten brud zalegajacy w pokoju pamietal chyba moja pierwsza tam wizyte. Jak tylko wlaczylem wentylator w ruch poszly pajeczyny zalegajace tu od lat.
W That Phanom spedzilem dwa dni. Odwiedzilem znajomego kucharza w tej samej co zawsze restauracji, z tym samym od lat menu z piecioma potrawami. Wszystko bez zmian. Jakby czas sie tu zatrzymal.
Ogolnie bylo nudno, ale chociaz poobserwowalem sobie Mekong i mialem czas by dokonczyc ksiazke Sandry George " Zapomnijcie o corce". Historia prawdziwa brytyjskiej turystki, ktora zostaje zatrzymana na lotnisku w Bangkoku podczas proby przemytu heroiny. Dla niezdecydowanych - dobra lektura, by podjac sluszna decyzje. Ku przestrodze.
Wlasnie jestem w Ubon Ratchathani, o 19.30 mam nocny pociag do Bangkoku. cala II kalse mi wykupili, wiec znowu meczarnia w III kasie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 9 komentarzy9 670 zdjęć670 0 plików multimedialnych0